Przejdź do głównej zawartości
Rysunek mężczyzny, który przykłada lupę do oka.
Czas czytania: 1 min

Okiem Szczepana, odc. 26: Walka z samym sobą – recenzja filmu „Serce do walki”

Szczepan Rybiński

Podopieczny Fundacji Avalon

W filmie jest sporo zwrotów akcji – nie chciałbym psuć Wam przyjemności z oglądania. Przypomnę tylko, że „Serce do walki” to pełnometrażowy debiut fabularny Kacpra Anuszewskiego i historia Piotrka – kickboxera, który bierze udział w nielegalnych walkach. Poznając szczegóły wątpliwej kariery głównego bohatera, dowiadujemy się też o jego skomplikowanych relacjach z częściowo sparaliżowanym, starszym bratem.

Film dotyka nie tylko kwestii kontrastów w relacjach (starszy-młodszy brat; rodzina „mafijna” i ta, z którą Piotr siada do stołu). Ważnym wątkiem jest też walka o niezależność niepełnosprawnego Andrzeja. Ciekawa jest scena szarpaniny Andrzeja z nieproszonymi gośćmi. To chyba pierwszy w polskim kinie film, w którym gniew OzN jest wyrażony w taki sposób.

Oczywiście w takim filmie ważna jest figura upadku i próby przekucia porażki w moralne zwycięstwo. Niepowodzenia na ringu to oczywiście doświadczenia Piotrka, te w życiu codziennym są udziałem Andrzeja. Chociaż od pewnego momentu ten podział przestaje być tak oczywisty, bo zmienia się też relacja między braćmi.

Jeśli chodzi o walory filmowe dużym plusem są sceny walk. Warto zaznaczyć, że odtwórcą głównej roli jest kickboxer Łukasz Wabnic, co dodaje filmowi autentyczności. W obrazie widzimy też Marka Siudyma i Ewę Kasprzyk. Aktorzy znani szerzej z ról serialowych, udowodniają, że na wielkim ekranie wypadają równie dobrze. Polecamy.

Powiązane artykuły