Przejdź do głównej zawartości
W działania Projektu Sekson zawsze wpisany był entuzjazm, jaki wynikał z obalania kolejnych stereotypów czy szansy na poznanie ludzi, którzy przeczą tym uproszczeniom.
Czas czytania: 6 min

Bez wstydu o misji Projektu Sekson

Szczepan Rybiński

Podopieczny Fundacji Avalon

W dyskusji o doświadczeniach osób z niepełnosprawnościami często podkreśla się, jak niewiele osoby pełnosprawne wiedzą o codzienności OzN. Jednak tak oczywisty podział nie wyczerpuje tematu. Jako „kulawy”, poruszający się na wózku, nie wiem np., jakie są doświadczenia osoby z niepełnosprawnością sensoryczną. Najprostszym sposobem na załatanie tej luki w edukacji jest rozmowa.

Dlatego okazją do nadrobienia zaległości mógł być panel „Relacje bez barier. Randkowanie z niepełnosprawnością sensoryczną”, przeprowadzony w trakcie V Konferencji Sekson. Wśród panelistów były dwie osoby z niepełnosprawnością wzroku i dwie niesłyszące. Dyskusja (jak i cała Konferencja) była tłumaczona na polski język migowy. Również pytania moderatorki przekładano na PJM – tym razem z myślą o niesłyszących panelistach. Kiedy próbuje się to opisać na papierze, łatwo wkrada się chaos. Gdy jednak oglądałem rozmowę na ekranie komputera, nie miałem problemu z odbiorem. Zawsze myślałem o języku migowym jako o instrumencie w rękach doświadczonych muzyków: podziwiałem biegłość i profesjonalizm, ale bez przygotowania czy pomocy z zewnątrz czułbym się zagubiony. W pewnym sensie dyskusja o doświadczeniach osób z niepełnosprawnością sensoryczną stała się metaforą działalności całego Projektu Sekson, który od początku istnienia stawia sobie za cel edukację i zrozumiały dla wszystkich dialog w temacie niepełnosprawności.

Potrzeba edukacji jest tak oczywista jak potrzeba seksu

Ktoś mógłby zapytać: No dobrze, ale po co?

Po to, by nie dostawać niedyskretnych pytań od przypadkowo napotkanych ludzi. Chyba nie jestem jedyną osobą z niepełnosprawnością, która była przepytywana z życia erotycznego, stosunku do religii czy przyczyny niepełnosprawności? Wiem, że kiedy prosi się kogoś o pomoc przy schodach, można spodziewać się różnych interakcji, ale bez przesady. Już wiele razy pisałem o tym, że dla wielu granice intymności OzN są z gumy. Można je przekroczyć ot tak: poklepać po plecach, dać cukierka czy zadać pytanie, na które nie odpowiedziałbym rodzicom. Nie jestem odosobniony w podobnych doświadczeniach. Według badań zleconych przez Projekt Sekson 36% OzN usłyszało, że nie powinno interesować się swoją seksualnością, a 62% spotkało się z opinią, że niepełnosprawność pozbawia prawa do rodzicielstwa. Dla jasności: osobiście nie spotkałem się z podobnymi przekonaniami. Jednak już sam fakt, że muszę odpowiadać na intymne pytania, jest dla mnie nie do przyjęcia. Nawet jeśli rozmówca ma dobre intencje.

Dla jasności po raz drugi: podstawą edukacji jest rozmowa. Nie ma nic złego w zadawaniu pytań. Ważne, żeby rozmawiać z wyczuciem i szacunkiem dla przestrzeni osobistej. Działania Projektu od początku były oparte na dialogu i edukacji. Już sama nazwa Sekson implikuje otwartość. Oczywiście „ON” nawiązuje do osób niepełnosprawnych (wiem, że to dawna formuła, ale jest nadal używana wśród samych zainteresowanych). Jednak ON oznacza również włączanie, ekscytacje, gotowość do działania (angielskie „turn on” odnosi do się uruchamiania urządzenia, ale też do podniecenia seksualnego lub po prostu zainteresowania drugą osobą).

Jednym z flagowych haseł Seksonu jest #Wyłączamytabu #Włączamywiedzę. Jak je rozumieć? Wrócę do badań przeprowadzonych na prośbę Projektu — aż 64% OzN nie rozmawiało z rodzicami/opiekunami na temat swojej seksualności. Mogłoby się wydawać, że nie ma w tym nic dziwnego. Niechęć do rozmowy na intymne tematy to też próba ochrony prywatności. Zwłaszcza, że osoby z niepełnosprawnościami z konieczności muszą dopuścić do siebie kogoś z zewnątrz, bo potrzebna jest pomoc przy wejściu do wanny, ubraniu się, spożyciu posiłku. W takiej sytuacji jedynym obszarem, do którego nikt nie ma wstępu, jest wyobraźnia, fantazje, niewyrażone emocje.

Krępująca cisza w temacie seksualności nie musi dotyczyć tylko OzN. Jeśli wspólnie z rodzicami oglądaliście film, w którym była scena erotyczna, dobrze wiecie, o czym mówię. Pozornie to sytuacja bez wyjścia. Uciec? Wyłączyć telewizor? Odwrócić wzrok? Być może to nawet zabawne, ale dobrze pokazuje, że dostęp do wiedzy to powszechna potrzeba, o której ciągle niewiele się mówi. Bez niej łatwo pomylić seksualność z rozwiązłością czy edukację z pornografią.

Dobrym przykładem włączania i otwartości jest wspomniany na początku panel poświęcony relacjom osób z niepełnosprawnością z sensoryczną. Każdy/każda z panelistów/panelistek, zwrócił/zwróciła uwagę właśnie na rolę, jaką odgrywa szczera komunikacja. Zwłaszcza dziś, kiedy randkowanie odbywa się za pośrednictwem aplikacji randkowych. Oskar, który jest osobą niesłyszącą, podkreślał, że już na początku woli postawić sprawę jasno i otwarcie mówić o swojej niepełnosprawności. Bardzo wprost mówi również o tym, jak potencjalni partnerzy odbierają tę informację. Dużym plusem panelu było to, jak balansował słodko-gorzki przekaz. Wszyscy paneliści mieli za osobą lepsze i trudniejsze momenty w budowaniu relacji. Jak zauważył Oskar, wiele zależy od zaangażowania. Zwłaszcza jeśli partner/partnerka nie migają i muszą nauczyć się nowego języka.

Ważnym wątkiem, który wybrzmiał w trakcie rozmowy, było dostosowanie aplikacji randkowych, Przecież większość z nich (jeśli nie wszystkie) opiera się na aspekcie wizualnym. Mówiąc wprost: ocenie zdjęcia profilowego. Jeśli osoby z niepełnosprawnością wzorku mają korzystać w pełni z możliwości randkowania w internecie, na projektantów stron i aplikacji czeka jeszcze sporo pracy.

Skoro jesteśmy przy internecie, tak dla równowagi warto zaznaczyć, że obecna technologia, jeśli używa się jej w odpowiedni sposób, może nie tylko stwarzać bariery, lecz także ułatwiać dostęp do edukacji

Seksualność 2.0

Rozwój Projektu Sekson przypada na okres, kiedy Internet jest dobrem niemal powszechnym. Oczywiście ktoś mógłby się teraz żachnąć i wspomnieć o łatwym dostępie do wywołanej już pornografii. Jednak myślę, że warto zwrócić uwagę na drugą stronę medalu, czyli na darmowe materiały edukacyjne dostępne w sieci.

Na kanale YouTube Fundacji Avalon znajdziecie 14 filmów z rozmowami w ramach cyklu #wyłączamytabu #włączamywiedzę. Nagrania nie mają w sobie nic wulgarnego. Jest za to intymność. Rozmówcy opowiadają o swoich doświadczeniach z niepełnosprawnością, rodzicielstwem i seksualnością. Nie ma w nich tabu, jednak to nie znaczy, że zawsze jest łatwo. Jest szczerze i bez zakłamywania rzeczywistości. Usłyszycie tam także o trudnościach na wielu poziomach budowania relacji. A to przecież tematy uniwersalne. Bo przeszkody w znalezieniu partnera/partnerki czy utrzymania związku dotyczą również pełnosprawnych.

W sieci (a także w telewizji) można było obejrzeć także spoty związane z kampanią „Pełnosprawni w miłości”. Historie spełnienia się w rodzicielstwie i życiu erotycznym, skondensowane do krótkich, świetnie zrealizowanych filmów, dotarły do ponad 22 milionów odbiorców, a Ania Klecha, jedna z bohaterek kampanii, gościła na kanale Karola Paciorka Imponderabilia

W działania Projektu Sekson zawsze wpisany był entuzjazm, jaki wynikał z obalania kolejnych stereotypów czy szansy na poznanie ludzi, którzy przeczą tym uproszczeniom. Z drugiej strony powstanie Projektu to też próba zwrócenia uwagi na braki systemowe. Najlepszym przykładem jest Mapa Dostępności – wyszukiwarka dostosowanych gabinetów i specjalistów doświadczonych w pracy z OzN. Gorzki ton panelu, który był częścią V Konferencji Sekson, to dowód na to, jak wiele jest jeszcze do zrobienia. Ciąg dalszy nastąpi.

Szczepan Rybiński – absolwent Polonistyki na UW. 

Ze studiów, prócz tytułu licencjata, wyniósł słabość do książek i filmów. W mocno subiektywnych tekstach pisze też o swoich doświadczeniach związanych z MPD. Ciągle pracuje nad lepszą interpunkcją :). Od blisko 10 lat jest podopiecznym Fundacji Avalon. 

Powiązane artykuły