Przejdź do głównej zawartości
przekrój ludzkiej kości
Czas czytania: 4 min

Dieta i rehabilitacja. Część 1. Ramię pręż, siłę skrusz. Silne mięśnie i kości

Mocne kości, odcinek 1.

Z czego jest zrobiona kość?

Kości jakie są… nikt nie widzi. Chyba, że zrobi prześwietlenie, wtedy lekarz coś zobaczy. Możemy jednak o nich porozmawiać. Podstawowym rodzajem kości, którą każdy kojarzy, to kość długa. Złożona jest z paru podstawowych części, mianowicie z trzonu i nasady. Myślę, że te nazwy same o sobie świadczą i nie trzeba mówić, co jest gdzie. Można jednak powiedzieć, co jest w nasadzie, a co w trzonie. Przedstawia to rysunek.

Kości są strukturą żywą. I zmienną, o czym później. Stąd dostawy krwi są wciąż potrzebne, a szpik ma ważną funkcję krwiotwórczą. Żywą tkanką, bo jej podstawą są komórki – osteocyty. To one wszystkiego dopilnowują. Wydzielają specjalne białko – kolagen – które nadaje jej sprężystość i siłę. Kolagen jest mineralizowany – odkładany jest na nim apatyt – specjalny minerał na bazie wapnia i fosforanów. Czasami znajdziemy tam też magnez i inne minerały. Połączenie kolagen + apatyt daje w efekcie niezwykle wytrzymałą i twardą kość – podstawę, do której doczepione są mięśnie i narządy.

Remodelowanie kości

Pisałem już, że w dojrzałych kościach są komórki – osteocyty. One to właśnie zapewniają bieżącą opiekę nad całą kością. Jest ich bez liku i siedzą w tzw. „jamkach” (na zdjęciu). Osteocyty powstają z osteoblastów – komórek młodej kości, które intensywnie tworzą kość, tam gdzie jej brakuje (szczególnie w miejscach złamań i… u dzieci). Osteoblasty z czasem stają się osteocytami. Jednak mineralizacja trwa, osteocyty siedzą w coraz ciaśniejszych jamkach kostnych, ciągle mniejszych z powodu mineralizacji. Mogą się dosłownie „udusić”.

widok osteoblastu pod mikroskopem

Na szczęście jest inny rodzaj komórek – osteoklasty. Powstają one, co ciekawe, z komórek odpornościowych i pod wpływem witaminy D są szczególnie aktywne. „Niszczą” one kość, szczególnie tę nadmiarową. Jednak szczególnie wtedy to robią, gdy od witaminy D dostają informację – brakuje wapnia we krwi. Wtedy, niszcząc kość, uwalniają do krwi wapń i sytuacja się normuje.

Jest to jednak normalny proces. Ciągle działają i osteoblasty, i osteoklasty. W rezultacie kość ulega ciągłej przemianie. Około 10% jest stale w trakcie „niszczenia” i „tworzenia”. Można to nazwać „przemodelowaniem”. Tak, kość się stale zmienia. Część jest stale zamieniana na nową tkankę. W rezultacie średnio co 10 lat nasze kości są nowiutkie. Oczywiście średnio. U dzieci będzie to trwało rok, u starszych dużo wolniej.

Choroby kości

To dzięki temu procesowi można korygować wady postawy, zły zgryz, itp. Jest jednak i druga strona medalu. Wady mogą powstawać poprzez złe stanie, złe siedzenie. „Garbatość”, nadmierna lordoza, kifoza, skolioza, czyli różne inne skrzywienia kręgosłupa, tak częste u dzieci, są też obecne u dorosłych. Jest to rezultat ciągłego siedzenia w fotelach, również tych komputerowych (szukajmy takich bez oparć i podpórek), które oduczają „aktywnego” siedzenia, nieprawidłowe siedzenie na krześle, aktywnie nie włączające mięśni, które są po to, by właśnie prosto siedzieć, bez „graba” (mają być proste plecy, chyba, że chcemy cierpieć już za parę lat). Mięśnie działają na kości, same ćwiczą się przez to, a i kości zmieniają kształt na prawidłowy, oczywiście z czasem.

zgarbiona młoda osoba

To, o czym pisałem to choroby wynikające ze zmienionego kształtu kości. A choroby mogą też dotyczyć zmienionego metabolizmu. Z jednej strony może być rozrost kości i zwiększona mineralizacja. Te są jednak rzadkie. Dużo częściej mamy do czynienia z osteoporozą. Dosłownie „porowatością” kości (obrazek  w kółku na dole). Nieprawidłową strukturą, zaczynając od złego wykształcenia kolagenu, który jest jakby „rusztowaniem” dla minerałów, kończąc na słabej mineralizacji – po prostu apatyt wapniowy nie ma właściwego rusztowania. Objawem jest ich łamliwość i kruchość.

rysunek szkieletu, obok dwie grafiki: jedna przedstawia strukturę zdrowej kości, a druga strukturę kości z osteoporozą

Może jeszcze dojść do osteomalacji, która polega na „giętkości” kości. Jej wersją dziecięcą jest krzywica. Tu mamy do czynienia ze zbyt małym wysyceniem kości wapniem, słabą mineralizacją, a więc i brakiem ich sztywności. Prowadzić może do zniekształceń – do kifozy na przykład – przy nieprawidłowym trzymaniu postury przy siedzeniu i chodzeniu. Jakże częste to u osób młodych! Szczególnie jest to widoczne u dzieci i tam najczęstsze. Stąd u dzieci mówi się o krzywicy.

A recepta na to, by tych chorób nie było jest prosta. Siedźmy prosto, jeśli siądziemy przy biurku komputerowym to nie opierajmy się o nic – ani o oparcie, ani o biurko, ani o klawiaturę. Monitor musi być duży i nie ustawiony za nisko – a więc nie laptop. Zapewnijmy organizmowi dostęp do wszystkiego czego potrzebuje do rozwoju kości. A więc kolagen (chrząstki, flaki, nóżki, rosół z kośćmi, skóra), witamina C potrzebna do wykształcenia kolagenu (warzywa), witamina D, działająca pozytywnie na kostny metabolizm, mineralizację i podnosząca poziom wapnia (dużo słońca, tran, wątróbka), witamina K2, zapobiegające odkładaniu wapnia w miejscach innych niż np. kości i zęby (rośliny zielone i produkty fermentowane).

Autor: Krystian Frahn – biotechnolog, od paru lat zajmujący się naturopatią.

Powiązane artykuły