Szczepan Rybiński
Podopieczny Fundacji Avalon
Ok, to trochę prowokacyjne pytanie, ale jak się nad tym poważniej zastanowić… Widzieliście kiedyś reklamę nowoczesnego samochodu albo drogich perfum z osobą z niepełnosprawnością w roli głównej? No właśnie. Wiecie jak działa reklama: widzicie produkt na ekranie i od razu macie ochotę go zjeść – oczywiście w dużym uproszczeniu. Twórcy reklam tworzą spoty tak, żebym chciał postawić się na miejscu wysportowanego przystojnego faceta, który zaraz po zjedzeniu batonika idzie na imprezę szukać dziewczyny. A co jeśli ten przystojny, wysportowany facet porusza się na wózku?
W reklamie łamanie tabu jest mniej ryzykowne niż łamanie stereotypów. Myślę, że ludzi bardziej zszokowałby widok niepełnosprawnego playboya niż kolejny dwuznaczny post z podtekstami. Mimo tego na razie w telewizji i Internecie nie widać takich treści. Dziwne, nie?
Marketing to teren jeszcze nie zdobyty przez osoby z niepełnosprawnościami. Widać nas w filmach i komiksach. Czasami nawet jako postaci negatywne. Jak dla mnie – to jest ok, bo pokazuje, że artyści nie utożsamiają OzN tylko z „dobrymi” i „miłymi” cechami. Za to specom od marketingu ciągle brak odwagi.
Chociaż z drugiej strony, widać jakieś drobne zmiany na lepsze. Pewnie jadąc przez miasto widzieliście billboard z Moniką Kuszyńską, wokalistką Varius Manx, reklamującą rajstopy.
Coraz głośniej jest w mediach o wyborach Miss Polski na Wózku: profesjonalne sesje, wywiady itp. Swoją drogą to ciekawe, że właśnie kampanie adresowane do kobiet mierzą się ze stereotypami o OzN.
A Aaron Fotheringham, który swoimi trickami na wózku zawstydziłby pewnie nie jednego skateboardera? Albo Ambasadorzy naszego projektu Avalon Extreme? Ja widzę ich w reklamie jakiegoś znanego producenta samochodów. A Wy?
